Hallo! Hoe gaat het? Witam Was po holendersku:)
Dziś chciałabym odpowiedzieć, na najczęściej zadawane mi pytania na temat filtrów UV.
Potraktujcie zdjęcie ilustrujące ten artykuł z lekkim przymrużeniem oka, wciąż jestem w Holandii i moja koleżanka Zoë, którą poznaliście w poprzednim poście, wciąż wyżywa się na mnie swoim Canonem, więc choć artykuł jest jak najbardziej współczesny, foto jest utrzymane w konwencji retro. Poza tym Zoë jest wielką miłośniczką jasnej skóry:)
Przy okazji pochwalę się Wam, że sesja, do której pozowałam, trafiła na stronę Vogue:) http://www.vogue.it/en/photovogue/Portfolio/f1bb5e69-a8e3-436f-8b07-c1d0e2e85885/Image
Ale do rzeczy, przejrzałam pytania pod postami o filtrach i zebrałam w całość. O co zatem najczęściej mnie pytacie?
Wstępem przypomnę tylko, że nie ma prawidłowej pielęgnacji żadnego rodzaju skóry, bez filtrów UV. Powinno się ich używać cały rok i obok nawilżania i złuszczania, stanowią podstawę pielęgnacji. Pamietajcie o trzech filarach pielęgnacji: nawilżaniu, złuszczaniu i filtrach UV.
W tym poście pisałam, że nawet najlepsze geny możemy zepsuć nadmiernie się opalając:http://kosmostolog.blogspot.nl/2012/07/po-co-stosowac-filtry-wystarczy-krem.htmlTutaj, zajmowałam się różnicami pomiędzy filtrami fizycznymi i chemicznymi:
http://kosmostolog.blogspot.nl/2012/05/dlaczego-warto-stosowac-filtry.htmlA tutaj, przeczytacie wiele ciekawostek na temat ochrony przeciwsłonecznej, np. że samoopalacz też przyspiesza starzenie:
http://kosmostolog.blogspot.nl/2012/07/filtry-uv-w-drugiej-odsonie.htmlSą skóry, które potrzebują ochrony przeciwsłoneczej szczególnie. To skóry objęte różnego rodzaju dermatozami i skóry poddawane mniej lub bardziej intensywnym peelingom (złuszczaniu). Takie peelingi są konieczne w regulowaniu skóry trądzikowe, ale stanowią też podstawę profilaktyki starzenia. Ochrona UV jest wówczas niezbędna, ponieważ substancje oraz narzędzia stosowane w tych peelingach (kwasy i retinoid, lasery) uwrażliwiają skórę na słońce. Tylko kompletna i świadoma pielęgnacja pozwoli nam uzyskać skórę wyregulowaną, wolną od przebarwień i fotouszkodzeń, a także skórę, która znacznie wolniej się starzeje:).
Większość tych rzeczy oczywiście wiecie, ale wciąż pojawiają się pytania.
Czy emulsja matująca SPF 50 Ideal Soleil Vichy zmieniła skład?
Najczęstsze pytanie, jakie pada ostatnio pod postami, dotyczy emulsji matującej SPF 50 Ideal Soleil. Vichy zmieniło nazwę naszego ulubionego preparatu ochronnego z Capital Solei na Ideal Soleil, natomiast skład pozostał taki sam, pisałam Wam o tym przy okazji pojawienia się filtrów w aptekach. Nie wszyscy jednak przyjęli tę informację bezkrytycznie i bardzo dobrze, bo lubię , kiedy jesteście dociekliwi. Przy okazji okazało się, że na stronie producenta jest błąd, widnieje tam skład poprzedniego produktu, dostępnego kilka lat temu. Emulsja matująca ma taki skład, jaki podawałam w tym poście klik i nie został on zmieniony.
Czy stosowałam już nowy Anthelios BB?
Nie stosowałam jeszcze nowego Antheliosa BB, ale mam już pierwsze opinie od czytelniczek. Gosiu, bardzo dziękuję za Twój głos:
Ziemolinko z tego co pisałaś nie stosowałaś jeszcze filtrów BB.
Właśnie jestem po tygodniowym testowaniu. Mam skórę mieszaną, wrażliwą z tendencją do przesuszenia oraz ŁZS ( póki co wyleczone, zobaczymy na jak długo).
Filtr BB to rewelacja. ( zaznaczam, że nie szukałam cudu - bo takiegoż nie ma) Zastosowałam się do Twoich porad i na filtr nałożyłam puder sypki. Po ośmiu godzinach prowadzenia samochodu w pełnym słońcu, bez klimatyzacji, mogłam zauważyć tylko leciutkie świecenie w strefie T. Żadnych nowych krost, wulkanów i bolących bąbli które po zwykłym kremach do opalania wychodziły w ciągu 2 godzin jak grzyby po deszczu. DLA MNIE REWELACJA.
Skóra ma jednolity koloryt bez znacznych zaczerwień i przebarwień.”
Różnice pomiędzy Ideal Soleil krem matujący a krem bronze
Zdarza się, że mylicie emulsję matującą z tegoroczną nowością Ideal Soleil krem bronze. Nie jest to produkt barwiący, nie zawiera samoopalacza, zawiera natomiast tyrozynę, która ma przyspieszyć opalanie. Dla mnie brzmi to jak oksymoron, bo po 50siątkę sięgają zwykle osoby, która nie chcą się opalać. Poza tym krem bronze ma alkohol denat. na samym początku składu. Wiecie, że nie mam nic przeciwko temu składnikowi w rozsądnych dawkach, ale w tym produkcie mnie osobiście mocno podrażnia- skóra jest piekąca i zaczerwieniona. Nie pokochałam go, tak, jak nie umiem się przekonać do Antheliosa dry touch.
Czy filtry nawilżają?
Owszem, choć nie taka jest ich funkcja, ponieważ jednak mają właściwości okluzyjne, nawilżają poprzez zapobieganie utraty wody własnej. Poza tym jako podłoże do substancji promieniochronnych stosuje się humektanty lub emolienty, które też nawilżają.
Czy można nałożyć pod filtr krem nawilżający?
Można, choć nie jest to konieczne- patrz wyżej, natomiast krem nawilżający może niestety upośledzić wchłanianie filtrów chemicznych, które muszą wniknąć w górne warstwy naskórka. Mimo wszystko jednak jeśli czujemy dyskomfort i ściągnięcie, lepiej krem nawilżający nałożyć a jeszcze lepiej nałożyć nawilżające serum, bo ma mniej składników i filtr nie będzie miał problemu, żeby się przez nie przebić.
Czy można nałożyć pod filtr serum z witaminą C?
Nie tylko można, ale wręcz trzeba:) Filtry generują niestety wolne rodniki, dlatego powinno się łączyć je z przeciwutleniaczami. Preparaty ochronne dobrych firm mają najczęściej jakiś antyoksydant w składzie, ale serum z wit. C i tak nie zaszkodzi. Kwas askorbinowy jest silnym przeciwutleniaczem, ale intensyfikuje też działanie filtrów, bo działa, jak naturalny filtr UV, poza tym poprawia koloryt skóry (szczególnie cenne u osób walczących z przebarwieniami), działa przeciwstarzeniowo i uszczelnia naczynia krwionośne.
Witamina C jest kwasem (zaliczana do kwasów PHA) i posiada dość niskie pH, może więc skórę. podrażnić. Jeśli po serum Flavo C nasza skóra łuszczy się i jest ściągnięta, możliwe że bariera skórna została uszkodzona i wówczas taki produkt, nie pełni już funkcji ochronnej, a skóra z uszkodzoną barierą jest też bardziej wrażliwa na działanie słońca. Z niedrażniących form witaminy C polecam jej postać tłuszczową Tetrahexyldecyl Ascorbate. Znajdziecie ją np w genialnym serum Caudalie, które jest jednym z moich ulubieńców, zwłaszcza że antyrodnikowe działanie wit. C, jest w nim wzmocnione przez rosveratrol, konsystencja zaś bardzo lekka i nieobciążająca. Bardzo lubię też krem Active C La Roche-Posay, tutaj wit C jest w postaci kwasu askorbinowego, ale stężenie jest niższe (5% ) i w związku z tym niedrażniące, krem ma też bardzo krótką listę składników i jest prawie tak lekki, jak serum.
Czy makijaż upośledza działanie filtrów?
Owszem, dotyczy to szczególnie filtrów mineralnych, które mogą stracić swoje własciwosci odbijające światło, jeśli je zmatowimy. Filtrów nie destabilizują podkłady firm należących do koncernu L`oreal, gdyż ich pigmenty są w specjalnych otoczkach. Poza tym, najlepiej nałożyć makijaż jakieś 10-15 minut po posmarowaniu się preparatem ochronnym, wówczas filtry dobrze połączą się ze skórą i nie ma ryzyka, że się poprzesuwają czy ulegną rozpadowi.
Czy krem z filtrem powinno się reaplikować w ciągu dnia?
Tak, dotyczy to szczególnie filtrów chemicznych, która tracą po jakimś czasie swoje właściwosci, ale dotyczy też, głównie warunków plażowych, kiedy właściwości te, tracą znacznie szybciej. W mieście nie musimy nakładać filtru co 2 godziny, zwłaszcza jeśli siedzimy w klimatyzowanym biurze, czy szkole. Poza tym, filtry mineralne odbijają światło przez cały okres swojej obecności na skórze, przestają działać, dopiero kiedy je zmyjemy. Ja nakładam filtr ponownie, tylko wtedy, kiedy wiem, że po wyjściu z pracy, będę jeszcze długo przebywać na słońcu. Najczęściej nakładam filtr po prostu na podkład, w przypadku emulsji matującej z Vichy w ogóle nie obciąża to makijażu i wygląda dobrze.
Czy filtr powinien zawierać dodatkowe składniki pielęgnacyjne?
Ja uważam, że nie- filtr ma być przede wszystkim filtrem i poza odrobiną przeciwutleniaczy, powninien skupić się na działaniu ochronnym. Bardzo nie lubię, kiedy producent upycha w kremie na siłę, tysiąc dodatkowych składników, a to przeciw przebarwieniom, a to na trądzik, czy naczynka. Zawsze zmniejsza to jakość ochrony a działanie dodatkowych składników jest znikome, bo obecność substancji promieniochronnych, na pewno je upośledza. Moc dodatkowych składników pakuje do swoich filtrów przede wszystkim Bioderma i jest to bardziej chwyt marketingowy, niż rzeczywista wartość. Bioderma, która skąd inąd ma bardzo dobrej jakości filtry, bardzo rozbudowała gamę przeciwsłoneczną, co niekoniecznie jest zaletę. Farmaceuci już dawno przestali się orientować w ilości produktów, klienci są zdezorientowani i chyba już tylko producent ogarnia wszystkie zmiany.
Witamina D i filtry
Do niedawna sądzono, że witamina D jest potrzebna tylko rosnącym dzieciom i ewentualnie kobietom w okresie menopauzy z osteoporozą. W świetle najnowszych badań, wiemy, że witamina D jest niezbędna do prawidłowego przebiegu wielu procesów, zachodzących w naszym organizmie. Wit. D chroni nas przed nowotworem piersi, prostaty, jajnika i okrężnicy a także przed chorobami układu nerwowego i cukrzycą. Jest niezbędna do prawidłowej syntezy wapnia i wzmacnia nasze kości. Reguluje wzrost komórek skóry, ma własciwosci zmniejszające hiperproliferację tychże i dlatego znajduje zastosowanie w leczeniu łuszczycy. Działa też przeciwzapalnie, co sprawia, że latem skóry trądzikowców wyglądaja dużo lepiej niż w zimie. W naszej strefie klimatycznej niemal wszyscy mamy gigantyczne niedobory tej ważnej witaminy. Pewna warszawska pani dermatolog, opowiadała na jednym z wykładów,że w klinice, gdzie pracuje, badania poziomu wit D wykonuje się standardowo każdemu pacjentowi i niedobory wykazuje ponad 90 procent badanych.
Wszyscy wiemy, że witamina D jest syntetyzowana w skórze, synteza ta jednak spada wraz z pojawianiem się opalenizny a ludzie o ciemniejszej karnacji potrzebują więcej czasu, by ją wytworzyć. Stosowanie filtrów UV, nawet o niskiej protekcji upośledza wchłanianie się tej witaminy nawet o 95 %.
Jak połączyć zatem, konieczność stosowania filtrów z potrzebą syntezy wit. D? Ja robię tak, że co prawda twarzy nigdy nie wystawiam na słońce i zawsze pokrywam ją preparatem przeciwsłonecznym, ale wystawiam na słońce resztę ciała. Robię to jednak maksymalnie przez godzinę dziennie i nie jest to czas, kiedy słońce świeci najsilniej, następnie chronię się już filtrem. Dr Michael Holick, który prowadzi badania nad wit. D od ponad 30 lat mówi tak:"to, co proponujemy, to wyjść na zewnątrz na 5-10 minut i cieszyć się słońcem bez żadnego kremu, a dopiero potem się posmarować, kiedy nadal chcemy zostać na słońcu".
Zanim jednak zaczniemy w prawidłowy sposób korzystać ze słońca, należy odbudować niedobór wit. D, poprzez jej suplementację, warto przyjmować ją również przez całą zimę. Przy dużych niedoborach (można to sprawdzić z badania krwi) należy przyjmować nawet 10 tyś jednostek dziennie, przez co najmniej miesiąc. Zapobiegawczo dawka 1 tysiąc jest odpowiednia. Pamiętajmy, aby zawsze łączyć wit. D z wit. K2, aby uniknąć osteoporozy i chorób serca, gdyż sama wit. D może powodować, że wapń będzie się odkładał w miękkich tkankach np. żyłach. Witamina K2 bierze udział w metabolizmie wapnia ale działa też przeciwzmarszczkowo :) Fajne połączenie wit. D3 i K2 znalazłam u pepsieliot, najlepiej przyjmować je w trakcie posiłku bogatego w tłuszcze http://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/70-vitamin-d3k2-90tabl-tib-.html
Czy jeśli stosuję preparat z kwasami, bądź retinolem na noc, mogę wyjść w dzień bez ochrony UV?
Większość czytelników tego bloga zna odpowiedź na to pytanie, ale bardzo często pytają mnie o to pacjentki w aptece. Odpowiedź oczywiście brzmi nie, choć jest to uzależnione od stopnia podraznienia skóry, ale o tym nieco później. Musimy w końcu zdać sobie sprawę, że retinoidy nie reagują w jakiś tajemniczy sposób ze słońcem, owszem w przypadku niektórych kwasów możemy mówić o reakcjach fototoksycznych, ale żadne badanie nie wykazało, że tretinoina, czy adapalen są fotouczulajace. Substancje te uszkadzają barierę naskórkową, uwrażliwiając skórę na słońce i pozbawiając ją naturalnej ochrony. Kiedyś Patryk krótko i brutalnie rozprawił się z rzekomo fotouczulajacymi właściwościami wyżej wymienionych substancji, zwracając uwagę, że jeśli używamy terminów medycznych, upewnijmy się najpierw, czy robimy to zgodnie z ich znaczeniem. Z fotouczuleniem mamy do czynienia wówczas, kiedy posmarujemy się np. maścią Ketonal, wyjdziemy na słońce i w miejscu aplikacji pojawi się podrażnienie. Fotouczulające są niektóre zioła i laki. Jeśli wypijemy herbatkę z takiego na przykład dziurawca w upalny dzień, to w miejscach nieosłoniętych pojawią się na skórze zmiany. Ciekawie i w sposób zrozumiały opisała w swoim komentarzu ten mechanizm Kaja, więc pozwolę sobie go przytaoczyć- Kaju dziekuję za Twój głos:
"Fotoalergia związana jest z obecnością odpowiedzi immunologicznej, efekt w niewielkim stopniu zależy od dawki, dotyczy tylko osób predysponowanych. Słowem - pod wpływem słońca z substancji egzogennej powstaje hapten. Objawy mogą wystąpić w miejscach niewystawionych na słońce.
Fototoksyczność powstaje, gdy substancja egzogenna pod wpływem słońca generuje powstawanie wolnych rodników, uszkadza struktury komórkowe i powoduje stan zapalny, a zmiany występują tylko w miejscach wystawionych na działanie tej substancji i słońca, wynikiem mogą być przebarwienia."
Kuriozalny w tym przypadku jest fakt, że same filtry (chemiczne) mogą wywołać taką reakcję.
Czy filtry UV są konieczne przy każdym stężeniu kwasów?
Nie ma gotowej proporcji pomiędzy stężeniem kwasu a wysokością filtru. Generalnie zasada jest taka, że jeśli preparat kwasowy uszkodził barierę naskórkową, skóra się łuszczy i jest podrażniona, istnieje duże ryzyko, że zaszkodzi jej słońce. Jeśli bariera skórna działa prawidłowo, filtr nie jest potrzebny, choć oczywiście lepiej go zastosować, bo płyną z tego inne korzyści np. wolniejsze starzenie, zmniejszone ryzyko nowotworów skóry itp.
Czy jeśli stosuję kwasy w nocy a dzień jest pochmurny, lub spędzam go w pomieszczeniu, ochrona przeciwsłoneczna jest mi potrzebna?
Nie trzeba stosować filtrów siedząc w domu, czy przy pochmurnym niebie- przebarwienia nam wówczas nie grożą. Choć można by było z tym polemizować, bo wiemy z badań, że to kwanty UVA są odpowiedzialne za reakcje fototoksyczne, a UVA jest tym złośliwym rodzajem promieniowania, które przenika przez szyby i jego natężenie jest tak samo wysokie przez cały rok. Jednak to UVB ma większy potencjał do wywoływania przebarwień.
Czy filtry są bezpieczne w ciąży?W zwiazku z szaleństwem hormonów, które towarzyszy ciąży, istnieje bardzo duże ryzyko powstania przebarwień. Żeńskie hormony + słońce = przebarwienia. Dlatego ciężarne powinny zwrócić szczególną uwagę na ochronę przed słońcem i tutaj pojawia się pewien zgrzyt. Niektóre filtry chemiczne, mogą przenikać do krwiobiegu i działają podobnie do hormonów. Szczególnie podejrzana jest substancja o nazwie
etylhexyl methoxycinnamate, choć Patryk pisał ostatnio, że nie ma realnych przesłanek, by sie go obawiać
http://www.paulaschoice.com/expert-advice/sun-care/_/can-you-get-cancer-from-sunscreen#truth. Filtry chemiczne są również używane w pomadkach czy szamponach, by przedłużyć trwałość ich kolorów. Najbezpieczniej byłoby stosować w ciąży filtry wyłącznie mineralne, choć wydaje mi się, że w momencie, gdy stosujemy filtry chemiczne tylko na twarz, powierzchnia jest zbyt mała, by mogło to być niebezpieczne. Poza tym, gdyby istniało najmniejsze ryzyko, producent musiałby umieścić takie ostrzeżenie na opakowaniu. Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale czuję sie w obowiązku Was o tym poinformować- Kaju, raz jeszcze dziękuję za Twój komentarz.
Czy Atrederm, lub inny retinoid można stosowac latem?
Oczywiscie, że można. Są kraje, w których mocne słońce jest przez cały rok i lekarze też leczą tam trądzik, przebarwienia, czy wykonują głebokie peelingi. W Afryce też stosują retinol. Dysponując tak skutecznym systemem filtrów UV, możemy przeprowadzać głebokie peeling również w pełni lata, pamiętając by zadbać o barierę naskórkową, poprzez odpowiednie nawilżanie, kojenie i stosowanie preparatów przyspieszających regenerację (Cicaplast, Cicalfate itp). Zacytuję Patryka:
"Najważniejsze o tej porze roku jest zachowanie równowagi między działaniami złuszczeniowo-regulacyjnymi a dobrym stanem bariery - tylko wtedy nie ryzykujemy wystąpienia plam, mikrostanów zapalnych, oparzeń, przebarwień i fotouszkodzeń dermalnych."
Oczywiscie jeśli nie jest to konieczne, lepiej zostawić sobie wykonywanie tego typu zabiegów na okres jesień- wiosna. W końcu mieszkamy w takim a nie innym klimacie, więc dlaczego tego nie wykorzystywać:)
Mam nadzieję, że udało mi sie rozwiać większość Waszych wątpliwości, tymczasem cieszcie się pięknym polskim latem:)
Buziaki!